Dorosle chamstwo nad mlodszymi

toomek

Czy nie uwazacie,ze dorosli mysla, ze jak sa rodzicam czy kimkolwiek innym zachowuje sie jakby byli naszymi bossami?

Na przyklad gdy kolega zrobi cos zlego kogo najpierw spytaja: ciebie czy jakas kobiete? Oczywiscie, ze kobiete. Dorosli zapominaja madrych slow wypowiedzianych przez jakiegos mowce: Wierzcie dzieciom, bo to one sa historia.

Jak myslicie czy dorosli prubuja nas nauczyc chamstwa, czy po prostu chca sie popisac, ze maja nad nami wladze? a moze jeszcze inny przyklad dla ktorego to robia?

akordeon

Myślę, ze w żadnym wypadku nie popisują się władzą, bo ta jest znikoma, aczkolwiek z tym pytaniem każdego tylko nie własnej pociechy jest trochę racji. Rodzic nie zawsze liczy się ze słowem dziecka ale to jest raczej wina mediów i panów a la giertchych, on myśli, że my to takie nic nie rozumiejące, że do przemocy na naszych o czach nie dojrzeliśmy(polecam jego zdanie na temat gier komputerowych), że nagi biust to dla nas plugawa forma uciechy, która wzbudza od razu najlepiej orgazm... ech.

toomek

Tez racja. I przyznam sie, ze o tym nawet nie pomyslalem

paulina92

Według mnie dorośli (niektórzy) są za bardzo nadopiekuńczy a to nie znaczy że chcą mieć nad nami władzę czy coś w tym stylu tylko że się o nas troszczą. Najczęściej na własnych błedach przez co nie pozwalają nam skosztować życia,dlatego wszystkim wydaje się że oni chcą mieć władzę żeby nam pokazać. Ale czy w głebi duszy sami byśmy tak nie postąpili ?

panPapierosik

nie ujął bym tego pod fraza troszczą a raczej pod frazą niechęć do stracenia kontroli